środa, 25 lutego 2015

Czy Orange Festival na Wyścigach Konnych na Służewcu wkurzy mieszkańców?



Orange Festival to olbrzymia, hałaśliwa impreza. Trwa tylko 3 dni, a i tak bardzo utrudnia życie okolicznym mieszkańcom (vide zeszłoroczna impreza na Stadionie Narodowym i wzywanie policji). W tym roku zaplanowano go na terenie Wyścigów Konnych na Służewcu. Dla Wyścigów straty mogą być duże, zysk żaden, bo zyskują nie Wyścigi tylko Totalizator Sportowy.
„Monika Nowaczewska, promotor Orange Warsaw Festival, mówi że mieszkanie w pobliżu miejsc publicznych, na których odbywają się imprezy masowe, wiąże się z okazjonalnym dyskomfortem. Trzeba się z tym pogodzić. Organizatorzy zapewniają jednak, że sceny i nagłośnienie nie będą ustawione bezpośrednio w stronę bloków przy Puławskiej.”
Po pierwsze Wyścigi to nie miejsce dla głośnych imprez masowych – to Totalizator wprowadził je na teren, gdzie przebywają w bliskiej odległości (kilkaset metrów) ludzie i konie. Po drugie bloki są dokładnie wokół całych Wyścigów – ciekawe w którą stronę będą ustawione głośniki.
W tym miejscu warto zwrócić uwagę obecnych i przyszłych mieszkańców na fakt, że Totalizator Sportowy chce wybudować olbrzymią halę widowiskowo –wystawienniczą na 15 tys. widzów na terenie Wyścigów, od strony ul. Kłobuckiej. Jeśli uda mu się do tego doprowadzić, to takich głośnych, tłumnych imprez będzie bardzo dużo. A to wiąże się z tłumami ludzi krążących po okolicznych osiedlach, tłokiem na ulicach i w komunikacji oraz bezpieczeństwem. Że o częstym dużym hałasie nie wspomnimy. Co na to mieszkańcy obecnych osiedli i nowo powstających Hubertus, Hippodrom, Central Park Ursynów (ci będą mieli halę pod samym nosem)? Bardzo byłybyśmy ciekawe ich zdania na ten temat.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz