Przez przypadek znalazłam artykuł z 2010r. W sumie wystarczy tylko zmienić
datę, żeby był jak najbardziej aktualny. Totalizator cały czas koncentruje się
tylko na "wyjęciu" terenu. Jeśli chodzi o lobbowanie na rzecz
deweloperki jest świetny, w działaniu na rzecz rozwoju wyścigów i zakładów
wzajemnych zachowuje się jak dziecko we mgle, czego nie ruszyć to się nie da.
Fragmenty artykułu:
(...)Nierealna do realizacji koncepcja, za którą TS zapłacił ogromne
pieniądze wciąż jest usilnie forsowana w poszczególnych urzędach, zyskując
poklask kolejnych urzędników wyższego i niższego szczebla.(...)
(...)Nie podano żadnej informacji o planowanych przychodach z nowych
obiektów, nie oszacowano terminu zwrotu poniesionych nakładów, ani wysokości
ewentualnych dopłat na organizację wyścigów konnych.
Należy też zaznaczyć fakt, że
po długotrwałych ustaleniach są wreszcie wszystkie zgody, w tym też stołecznego
konserwatora zabytków, na remont drugiej, nieczynnej trybuny, jednak TS
stwierdził stanowczo, że remont rozpocznie dopiero po załatwieniu wszelkich
pozwoleń na realizację całej koncepcji zagospodarowania terenu.
W tej chwili inwestycja nie może
być zrealizowana ze względu na istniejące zapisy w studium zagospodarowania
przestrzennego dla tego terenu, gdzie są restrykcyjne ograniczenia dotyczące
wysokości obiektów. Ograniczenia w maksymalnej wysokości zabudowy są poważną
przeszkodą szczególnie przy budowie hali i hoteli. (...)
(...)Poza pozwoleniami jest
konieczna zmiana sytuacji prawnej terenu. Dzierżawa 30 letnia nie jest dobrą
konstrukcją do rozpoczynania takich inwestycji i tym bardziej kredytowania jej.
Nad odpowiednimi konstrukcjami prawnymi, umożliwiającymi faktyczne prawo do
władania terenem TS pracuje. Konieczne są też odpowiednie zmiany legislacyjne,
co również jest już dokładnie przez TS rozpoznane.
TS wskazywał na nieopłacalność
organizacji wyścigów z jednej strony, a z drugiej nie wskazywał na przyczyny
tej sytuacji. Nie widzi problemu w braku warunków dla widzów, braku
odpowiedniego zaplecza gastronomicznego, nieatrakcyjnych stawek poszczególnych
zakładów, trudnościach komunikacyjnych. Nie przedstawił mimo pytań ze strony
reprezentanta hodowców, planu rozwoju sieci zakładów wzajemnych, zwiększenia
atrakcyjności gry. Nie wskazał na szanse zwiększenia obrotów po planowanej
zmianie ustawy umożliwiającej prowadzenie zakładów wzajemnych prze internet.
Nie widzi szansy na uzyskanie przychodów ze zwiększenia atrakcyjności samego
widowiska sportowego, jakim są wyścigi konne i zwiększenia obrotów w totalizatorze.
TS jako organizator wyścigów
konnych powinien je finansować z przychodów z zakładów wzajemnych. Prezes TS
wyraźnie podkreślił, że TS dobrze wie jak organizować zakłady, to powinien też
wiedzieć, co jest przyczyną słabych obrotów i zacząć działać, aby to zmienić,
zamiast biadolić o nieopłacalności wyścigów.(...)
(...)To jest kierunek, w którym powinna iść koncepcja TS – rozwój wyścigów
konnych i totalizatora konnego. Zamiast tworzyć skomplikowane ekspertyzy prawne
dotyczące modelu zarządzania terenem w formie spółki komandytowej TS i PKWK
czy tworzenie koncepcji zmian legislacyjnych wpływających na stan prawny
wydzierżawionej nieruchomości, może warto zaangażować czas i pieniądze w
stworzenie najnowocześniejszego kompleksu wyścigowego w Europie z najlepszą
siecią przyjmowania zakładów wzajemnych. Rozszerzyć reklamę wyścigów konnych w
mediach, zwiększyć atrakcyjność samego widowiska. Zamiast walczyć o prawa do
gruntu zawalczyć o prawo do organizacji zakładów w sieci.
Cały artykuł: