sobota, 21 grudnia 2013

Powrót do przeszłości - dwa artykuły z 2010r. na temat Wyścigów Konnych na Służewcu


Kolejne, po artykule z Finiszu, dwa teksty z 2010r. o planach Totalizatora.
Czemu je tu wrzucamy teraz? Żeby pokazać, że od momentu wydzierżawienia terenu Zespołu Wyścigów Konnych na Służewcu, TS nie miał innych planów w stosunku do Wyścigów, jak tylko podzielić teren na pół i skomercjalizować znaczną jego część. Konia z rzędem temu, kto potrafi znaleźć szczegółową i realną koncepcję rozwoju wyścigów, zakładów wzajemnych i wzrostu obrotów i zysków z tego sportu przedstawioną przez TS w ciągu ostatnich ostatnich 5 lat..
Widać też, że od dawna podnoszona jest kwestia złamania zapisów m.in.studium zagospodarowania, jeśli plany TS zostaną uwzględnione w miejscowym planie zagospodarowania.Dotyczy to również wydanych  przez władze Warszawy w 2011r. warunków zabudowy dla biurowca TS, który ma mieć do 23m wysokości, przy dopuszczonych w studium 12m.
I tu charakterystyczna jest wypowiedź przedstawiciela TS z 2010r. :"- Jeśli wstawimy do planu 25 metrów wysokości, to będzie 25 metrów, a nie 15. Plan jest prawem, a studium nie jest prawem - tłumaczył podczas sesji Rady Ursynowa Wojciech Denkins, przedstawiony przez Dudzińskiego jako "specjalista" od wdrażania strategii wyścigów". Widać „Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym" art.9 pkt 4  nie była "specjaliście” znana. Ciekawe, czy dzisiaj specjaliści od inwestycji i strategii zapoznali się z tym dokumentem? Z proponowanego planu zagospodarowania wynika, ze nie. Wygląda na to, że osoby wypowiadające się w imieniu TS o planach zabudowy Wyścigów cały czas uważają, że wielkiej spółki Skarbu Państwa przepisy nie dotyczą. Przynajmniej te, które im się nie podobają.



Inne ciekawe fragmenty: 

(...)Zamiast rozwijać sieć totalizatora i zwiększać obroty, obecny prezes TS (od marca 2008) po dwóch latach otwarcie sformułował swoje żądania. Podzielenie zespołu torów i wyłączenie z całości tzw. obszaru B (stajenno-treningowego) w zamian za organizację wyścigów i nakłady w części A (wyścigowej z trybunami). Części A i B oddziela szeroka aleja wyścigowa. Coś za coś - organizacja wyścigów i remonty w zamian za połowę 140-hektarowej nieruchomości. (...)

(...)Lech Królikowski, radny Naszego Ursynowa, zacytował fragment poufnej opinii prawnej przygotowanej na zlecenie TS. "Celem jest zapewnienie zbywalności nieruchomości". Według tej opinii TS powinien zmienić ustawę o wyścigach konnych poprzez wykreślenie z niej zapisu o niezbywalnym prawie własności dawnego majątku polskiego Jockey Clubu. Ten ustawowy zapis z 2001 r. skutecznie chronił do tej pory zespół torów przed podziałem i wyprowadzeniem części majątku do osobnej spółki. Jej utworzenie zapowiadał Dudziński podczas poprzedniej prezentacji w styczniu br. (...)

(...)Dudziński w żaden normalny sposób nie potrafił wyjaśnić, dlaczego strategicznym celem TS jest rozwój wyścigów, a koncepcja zagospodarowania zespołu torów jest zapowiedzią zmiany ich funkcji i skarleniem samych wyścigów poprzez obcięcie zaplecza treningowo-stajennego (...)

(...)Naczelny Sąd Administracyjny orzekł właśnie, że decyzje administracyjne wydane dla terenów objętych studium zgospodarowania przestrzennego nie mogą być sprzeczne z jego ustaleniami.(...) 
 dopisek M.J. - np. wyrok NSA z 6 sierpnia 2009 r. (II OSK 1250/08) :
"Sąd uznał [...], że choć wedle ustawy studium nie jest aktem prawa miejscowego, to nie oznacza to, „że decyzje administracyjne wydawane dla terenów objętych studium mogą być sprzeczne z jego ustaleniami”. Stwierdził również, że studium stanowi „swego rodzaju aksjologiczną podstawę wszelkich działań podejmowanych na terenie gminy w zakresie planowania i zagospodarowania przestrzennego. [...] Z treści studium powinny wynikać lokalne zasady zagospodarowania przestrzennego. [...] Skonkretyzowane działania w zakresie zmiany przeznaczenia terenu, położonego na obszarze gminy, przewidziane w m.p.z.p. oraz w decyzjach o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, powinny być formułowane i realizowane zgodnie z tymi zasadami [...]”. Co więcej, stwierdził również, że odmienna interpretacja roli studium stałaby w sprzeczności z zasadami prawnego systemu planowania przestrzennego w Polsce, byłaby niedopuszczalna w państwie demokratycznym i tym samym niezgodna z Konstytucją."
 Całe artykuły:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz