Analizy sezonów wyścigowych z lat 2010 - 2014 na terenie Torów Wyścigów Konnych na Służewcu - ilość gonitw, łączna wysokość nagród w poszczególnych kategoriach - info pochodzi ze sprawozdania PKWK. Mamy je już jakiś czas, ale ... jakoś tak wyszło.
Za rok 2015 jeszcze nie widzieliśmy.
Są widoczne pewne tendencje np. w ciągu 4 lat zmniejszona o 10 ilość dni wyścigowych.
Albo np. proporcje wzrostu wysokości nagród w poszczególnych kategoriach.
czwartek, 10 marca 2016
piątek, 4 marca 2016
post sciptum do naszego poprzedniego postu
Jak człowiek zaczyna się przyglądać
to sporo zauważa.
link do oficjalnej strony PKWK
http://www.pkwk.pl/language/pl/rada-klubu/
* dla nieznających przysłowia:
łowić ryby w mętnej wodzie
Znaczenie: prowadzić niejasne interesy, czerpać zyski z podejrzanych interesów, wyzyskiwać zamęt, zamieszanie dla własnej korzyści. Przykład: Nikt go nie złapał za rękę, ale wygląda na to, że łowi ryby w mętnej wodzie. Nie wiadomo, jak doszedł do takiego majątku.
Pokazujemy to, bo uważamy, że mimo
swoich ułomności PKWK i jego prezes mogli być i powinni jakąś zaporą przed pomysłami i
żądaniami Totalizatora Sportowego i jego popleczników, i mieć siłę "niezbywalnego właściciela
terenu", a nie jakiejś drzazgi w oku decydentów.
A na razie jest słabym pionkiem w rozgrywkach i układzikach. I ktoś cały czas próbuje go (ten klub) osłabić i sprowadzić do roli wypełniacza czyichś interesów. Takie zamieszanie - bezsensowne odwoływanie prezes, powoływanie niepowoływalnej następczyni, mianowanie p.o.prezesa, ciche i dziwne zmiany w składzie Rady PKWK, na pewno nie służą jasności i transparentności działań. A jak wiadomo "w mętnej wodzie dobrze ryby łowić"*.
Zresztą organizator
wyścigów może się zmienić, pomysły też, a PKWK powinno móc bronić stabilności CAŁEGO wyścigowego biznesu w Polsce.
A z naszego punktu widzenia - móc skutecznie chronić całość zabytkowego Zespołu Torów Wyścigów
Konnych na Służewcu przed zakusami wprowadzenia deweloperów, zmian funkcji, wyburzania stajni itd. (kto czyta, ten wie o co chodzi). I jest jedyną organizacją, która ma prawo to robić. Więc nam zależy, żeby PKWK i jego prezes byli silni i niezależni. I mieli pozycję NADRZĘDNĄ nad organizatorem wyścigów i dzierżawcą terenu na Służewcu.
No więc do rzeczy:
Poprzednio okazało się, ze jest nowy, nadzwyczaj zaskakujący członek Rady PKWK na poz. 24.
A teraz skład Rady Polskiego Klubu Wyścigów
Konnych - stan na 04 marca 2016r.
Informacja nad tabelą z członkami:
"2015.10.29 – rezygnacja p.
Andrzeja Mroczka z członkostwa w Radzie PKWK" .... i poz. 17 (czyli jest, czy go nie ma?)
link do oficjalnej strony PKWK
http://www.pkwk.pl/language/pl/rada-klubu/
* dla nieznających przysłowia:
łowić ryby w mętnej wodzie
Znaczenie: prowadzić niejasne interesy, czerpać zyski z podejrzanych interesów, wyzyskiwać zamęt, zamieszanie dla własnej korzyści. Przykład: Nikt go nie złapał za rękę, ale wygląda na to, że łowi ryby w mętnej wodzie. Nie wiadomo, jak doszedł do takiego majątku.
środa, 2 marca 2016
Totalizator ma nowego człowieka w Radzie PKWK - wiedzieliście o tym?
A tu przykład, że to co napisaliśmy w poprzednim poście może się zrealizować szybciej, niż myślimy.
Lista członków Rady Polskiego Klubu Wyścigów Konnych poz 24.
Okazuje się, że bez zbędnego rozgłosu syn senatora Dobrzyńskiego został powołany do Rady PKWK. I jakimś dziwnym przypadkiem jest przedstawicielem Totalizatora Sportowego (TS).
Wszedł za Jacka Soskę - nie było głośno o jego odwołaniu - który chyba nie reprezentował w Radzie Totalizatora? Czy inne organizacje wiedziały, że zwalnia się miejsce i można zgłaszać swojego kandydata? Bardzo to wszystko dziwne, ale jednocześnie takie oczywiste, patrząc na ostatnie ruchy wokół PKWK i wyścigów.
Minister Jurgiel realizuje jakiś większy projekt, ale jaki i czyj?
http://www.rp.pl/Polityka/303019835-Dymisje-w-stadninach-spowodowane-konfliktem-o-zrebie-senatora.html#ap-1
Lista członków Rady Polskiego Klubu Wyścigów Konnych poz 24.
Okazuje się, że bez zbędnego rozgłosu syn senatora Dobrzyńskiego został powołany do Rady PKWK. I jakimś dziwnym przypadkiem jest przedstawicielem Totalizatora Sportowego (TS).
Wszedł za Jacka Soskę - nie było głośno o jego odwołaniu - który chyba nie reprezentował w Radzie Totalizatora? Czy inne organizacje wiedziały, że zwalnia się miejsce i można zgłaszać swojego kandydata? Bardzo to wszystko dziwne, ale jednocześnie takie oczywiste, patrząc na ostatnie ruchy wokół PKWK i wyścigów.
Minister Jurgiel realizuje jakiś większy projekt, ale jaki i czyj?
http://www.rp.pl/Polityka/303019835-Dymisje-w-stadninach-spowodowane-konfliktem-o-zrebie-senatora.html#ap-1
Nasze uwagi na temat projektu zmian w Ustawie o wyścigach konnych
Już trochę opinii pojawiło się na temat projektu zmian w Ustawie o wyścigach konnych.
Nasze zdanie jest takie
- powoływanie i Rady PKWK, i Prezesa przez ministra niesie uzasadnione ryzyko, że przy każdej zmianie ministra (a może to być częściej, niż raz na cztery lata) będzie zmieniana ekipa. A to nie jest dobre w biznesie wymagającym planowania wiele lat naprzód i wrażliwym na zawirowania - a takim są wyścigi, hodowla i treningi koni
- 9 czy 25 członków Rady to mniej istotne - ważne jest, kto będzie powołany przez ministra, a tu mogą być problemy, bo:
- nie ma ścisłego podziału, ilu członków ma być zgłoszonych i wybranych z poszczególnych organizacji. Można sobie wyobrazić taką sytuację, że organizator wyścigów jako firma bogata i wpływowa "przekona" ministra i będzie miał 5 członków w Radzie, a hodowcy i właściciele nikogo. Albo np. 4 przedstawicieli organizatora wyścigów i 2 zgłoszonych indywidualnie - reprezentujących swoje partykularne interesy. To nie jest dobra zmiana
- to jednak trochę dziwne, że uchwały dotyczące przyszłości kosztownego biznesu i kosztownych terenów mogą podjąć 3 !!!! osoby (zwykłą większością w obecności min. 5 członków)
- zwłaszcza nieograniczoną interpretację daje art. 8.4 pkt 4) - można odwołać członka Rady utrudniającego prace Rady. Czy jeśli ktoś (lub 4 ktosie) protestuje przeciwko szkodliwym decyzjom Rady i uniemożliwia ich podjęcie - to utrudnia i trzeba go odwołać? czy dba o interesy Skarbu Państwa i zasługuje na pochwałę? Kto będzie decydował, co jest utrudnianiem pracy? Jeśli np. będzie to przewodniczący Rady - to w obecnej sytuacji wszyscy przeciwni odwołaniu A.Marczak byliby odwołani razem z nią przez obecnego przewodniczącego Rady - bo zgłaszali sprzeciwy, protesty i pisali pisma. A to na pewno nie "ułatwia" pracy
- ciekawy w interpretacji może być art. 8.1 pkt 1)b) - "... będących w okresie 5 lat poprzedzających zgłoszenie hodowcami lub właścicielami ... ". Czy to oznacza, że na miesiąc przed wyborami ktoś podpisze umowę na kupno 5 koni, zostanie wybrany i konie odsprzeda? Być może chodziło o to, że przez 5 lat? Przepisy są niejednoznaczne i dające możliwość dowolnej interpretacji - chyba projektodawcy mają problem z precyzyjnym używaniem i rozumieniem języka polskiego. Albo to jest celowy zabieg. Z doświadczenia ostatnich miesięcy widać, że każde słowo jest ważne i ma znaczenie, bo za chwilę działania wszystkich instytucji związanych z wyścigami, hodowlą i końmi zostaną sparaliżowane
-nie ma terminu zwołania pierwszego posiedzenia nowo wybranej Rady PKWK, wiec może być taka sytuacja jak z powołaniem A. Marczak na stanowisko prezesa PKWK - trwało to kilka miesięcy i nie obyło się bez afer
- nie ma terminu powołania prezesa i Rady PKWK po końcu kadencji (jest tylko termin 60 dni w momencie wejścia w życie ustawy)
- z wymienionych obowiązków Rady wynika, że jeśli nie będzie nikogo do odwołania to może się zebrać raz do roku, żeby przyjąć sprawozdanie. Ogólnie Rada powinna być po to, żeby nadzorować i patrzeć na ręce prezesowi, a zwłaszcza organizatorowi wyścigów. Nie jest podane, jak często Rada musi być zwoływana
- w dalszym ciągu nigdzie nie ma określonych zasad współpracy między Prezesem, Radą PKWK i dzierżawcą terenu na Służewcu - nie wiadomo, co prezes musi konsultować z Radą (i czy coś w ogóle), co dokładnie organizator i dzierżawca terenu musi uzgadniać z prezesem i w jakich terminach
- gdzie są wymienione uprawnienia prezesa dotyczące nadzorowania wykorzystania terenu Zespołu Torów Wyścigów Konnych na Służewcu, wobec którego PKWK sprawuje niezbywalne prawo własności? Jakie decyzje i w jakim czasie dzierżawca terenu musi konsultować, o jakie i dotyczące czego pozwolenia musi występować, jakie są konsekwencje nieprzestrzegania tych zapisów przez dzierżawcę? Nie ma wpisanej nadrzędnej pozycji PKWK, prezesa i Rady wobec dzierżawcy terenu i organizatora wyścigów (co wbrew pozorom nie jest dla wszystkich oczywiste i często stawia PKWK w roli petenta)
- art. 8.6 pozwala odwołać każdego członka Rady na wniosek każdej końskiej organizacji. Czemu to ma służyć? Przecież stowarzyszenia reprezentują interesy konkurencyjnych grup. Zamiast szukać zgody - będą się "odwoływać"
Wygląda na to, że zmiany są wprowadzane tylko takie i po to, żeby dać ministrowi prawo powoływania i odwoływania prezesa i Rady PKWK. Co z jednej strony może usprawnić proces, ale z drugiej zabiera niezależność i samodzielność. Być może to będzie lepsze, niż takie wykorzystywanie "niezależności" jak teraz przez niektórych członków Rady (o kim myślimy większość czytelników wie).
Who knows - my uważamy, że nie będzie lepsze. Zmiany w ustawie zamiast wzmocnić w końcu rolę prezesa, usprawnić działanie Rady, dać jej możliwości kontroli i uodpornić na działania "lobbingowe" niektórych członków spowoduje zupełne upolitycznienie jej. A to nigdy nie wychodzi na dobre
A jeśli oba organy powołuje minister, to Rada nigdy nie wystąpi przeciw prezesowi (nawet, jeśli będzie podejmował złe decyzje), bo ją minister odwoła. Powstanie kompletnie fasadowo - marionetkowa organ.
Tak to odczytujemy. Pewnie można znaleźć jeszcze kilka spraw, które mogą budzić wątpliwości, ale wydaje nam się, że większość dziwnych zapisów zauważyliśmy.
link do projektu zmian w ustawie:
http://orka.sejm.gov.pl/Druki8ka.nsf/Projekty/8-020-117-2016/$file/8-020-117-2016.pdf
Nasze zdanie jest takie
- powoływanie i Rady PKWK, i Prezesa przez ministra niesie uzasadnione ryzyko, że przy każdej zmianie ministra (a może to być częściej, niż raz na cztery lata) będzie zmieniana ekipa. A to nie jest dobre w biznesie wymagającym planowania wiele lat naprzód i wrażliwym na zawirowania - a takim są wyścigi, hodowla i treningi koni
- 9 czy 25 członków Rady to mniej istotne - ważne jest, kto będzie powołany przez ministra, a tu mogą być problemy, bo:
- nie ma ścisłego podziału, ilu członków ma być zgłoszonych i wybranych z poszczególnych organizacji. Można sobie wyobrazić taką sytuację, że organizator wyścigów jako firma bogata i wpływowa "przekona" ministra i będzie miał 5 członków w Radzie, a hodowcy i właściciele nikogo. Albo np. 4 przedstawicieli organizatora wyścigów i 2 zgłoszonych indywidualnie - reprezentujących swoje partykularne interesy. To nie jest dobra zmiana
- to jednak trochę dziwne, że uchwały dotyczące przyszłości kosztownego biznesu i kosztownych terenów mogą podjąć 3 !!!! osoby (zwykłą większością w obecności min. 5 członków)
- zwłaszcza nieograniczoną interpretację daje art. 8.4 pkt 4) - można odwołać członka Rady utrudniającego prace Rady. Czy jeśli ktoś (lub 4 ktosie) protestuje przeciwko szkodliwym decyzjom Rady i uniemożliwia ich podjęcie - to utrudnia i trzeba go odwołać? czy dba o interesy Skarbu Państwa i zasługuje na pochwałę? Kto będzie decydował, co jest utrudnianiem pracy? Jeśli np. będzie to przewodniczący Rady - to w obecnej sytuacji wszyscy przeciwni odwołaniu A.Marczak byliby odwołani razem z nią przez obecnego przewodniczącego Rady - bo zgłaszali sprzeciwy, protesty i pisali pisma. A to na pewno nie "ułatwia" pracy
- ciekawy w interpretacji może być art. 8.1 pkt 1)b) - "... będących w okresie 5 lat poprzedzających zgłoszenie hodowcami lub właścicielami ... ". Czy to oznacza, że na miesiąc przed wyborami ktoś podpisze umowę na kupno 5 koni, zostanie wybrany i konie odsprzeda? Być może chodziło o to, że przez 5 lat? Przepisy są niejednoznaczne i dające możliwość dowolnej interpretacji - chyba projektodawcy mają problem z precyzyjnym używaniem i rozumieniem języka polskiego. Albo to jest celowy zabieg. Z doświadczenia ostatnich miesięcy widać, że każde słowo jest ważne i ma znaczenie, bo za chwilę działania wszystkich instytucji związanych z wyścigami, hodowlą i końmi zostaną sparaliżowane
-nie ma terminu zwołania pierwszego posiedzenia nowo wybranej Rady PKWK, wiec może być taka sytuacja jak z powołaniem A. Marczak na stanowisko prezesa PKWK - trwało to kilka miesięcy i nie obyło się bez afer
- nie ma terminu powołania prezesa i Rady PKWK po końcu kadencji (jest tylko termin 60 dni w momencie wejścia w życie ustawy)
- z wymienionych obowiązków Rady wynika, że jeśli nie będzie nikogo do odwołania to może się zebrać raz do roku, żeby przyjąć sprawozdanie. Ogólnie Rada powinna być po to, żeby nadzorować i patrzeć na ręce prezesowi, a zwłaszcza organizatorowi wyścigów. Nie jest podane, jak często Rada musi być zwoływana
- w dalszym ciągu nigdzie nie ma określonych zasad współpracy między Prezesem, Radą PKWK i dzierżawcą terenu na Służewcu - nie wiadomo, co prezes musi konsultować z Radą (i czy coś w ogóle), co dokładnie organizator i dzierżawca terenu musi uzgadniać z prezesem i w jakich terminach
- gdzie są wymienione uprawnienia prezesa dotyczące nadzorowania wykorzystania terenu Zespołu Torów Wyścigów Konnych na Służewcu, wobec którego PKWK sprawuje niezbywalne prawo własności? Jakie decyzje i w jakim czasie dzierżawca terenu musi konsultować, o jakie i dotyczące czego pozwolenia musi występować, jakie są konsekwencje nieprzestrzegania tych zapisów przez dzierżawcę? Nie ma wpisanej nadrzędnej pozycji PKWK, prezesa i Rady wobec dzierżawcy terenu i organizatora wyścigów (co wbrew pozorom nie jest dla wszystkich oczywiste i często stawia PKWK w roli petenta)
- art. 8.6 pozwala odwołać każdego członka Rady na wniosek każdej końskiej organizacji. Czemu to ma służyć? Przecież stowarzyszenia reprezentują interesy konkurencyjnych grup. Zamiast szukać zgody - będą się "odwoływać"
Wygląda na to, że zmiany są wprowadzane tylko takie i po to, żeby dać ministrowi prawo powoływania i odwoływania prezesa i Rady PKWK. Co z jednej strony może usprawnić proces, ale z drugiej zabiera niezależność i samodzielność. Być może to będzie lepsze, niż takie wykorzystywanie "niezależności" jak teraz przez niektórych członków Rady (o kim myślimy większość czytelników wie).
Who knows - my uważamy, że nie będzie lepsze. Zmiany w ustawie zamiast wzmocnić w końcu rolę prezesa, usprawnić działanie Rady, dać jej możliwości kontroli i uodpornić na działania "lobbingowe" niektórych członków spowoduje zupełne upolitycznienie jej. A to nigdy nie wychodzi na dobre
A jeśli oba organy powołuje minister, to Rada nigdy nie wystąpi przeciw prezesowi (nawet, jeśli będzie podejmował złe decyzje), bo ją minister odwoła. Powstanie kompletnie fasadowo - marionetkowa organ.
Tak to odczytujemy. Pewnie można znaleźć jeszcze kilka spraw, które mogą budzić wątpliwości, ale wydaje nam się, że większość dziwnych zapisów zauważyliśmy.
link do projektu zmian w ustawie:
http://orka.sejm.gov.pl/Druki8ka.nsf/Projekty/8-020-117-2016/$file/8-020-117-2016.pdf
Subskrybuj:
Posty (Atom)