środa, 21 października 2015

Minister odmawia spotkania z przeciwnikami odwołania Prezes Marczak

Jeszcze raz przypomnienie - przyłączyliśmy się do walki o nieodwoływanie Prezes Marczak, ponieważ, według nas, jej odwołanie łączy się z deweloperskimi planami Totalizatora Sportowego, a nie uzasadnionymi zarzutami merytorycznymi.Bo czujemy w tym rękę popleczników Totalizatora, który chce mieć uległego prezesa. Po co? O tym piszemy od kilku lat, i piszą inni w prasie, na forach i na blogach.

Po odebraniu kilku kolejnych pism z Ministerstwa Rolnictwa przestajemy ufać w zdolności czytania ze zrozumieniem pracowników tego ministerstwa. A może to są celowe zabiegi, żeby zamiast merytorycznej dyskusji na argumenty, wymiana pism dotyczyła spraw pobocznych i nieważnych.
Właśnie prowadzimy rozmowy telefoniczne i wymieniamy się  pismami, żeby wymusić na urzędnikach konkretną odpowiedź, czemu uznali petycję za wniosek.

Również po licznych telefonach i kilku pismach pan Minister Nalewajk raczył był przesłać odpowiedź, widoczną niżej, że dla nas czasu nie ma.  Wygląda na to, że czas na przyjęcie interesantów w sprawie Wyścigów całkowicie wyczerpują wizyty w Ministerstwie  Rolnictwa pana Chalimoniuka.

Ciekawe jest, że urzędnicy usilnie starają się wskazać, że to tylko przedstawiciele jednego  Stowarzyszenia, a nie środowiska wyścigowego i obywateli, dopominają się o spotkanie i walczą z próbą odwołania prezes PKWK . To nie pierwsze takie stwierdzenie, mimo wielokrotnego podkreślania przez nas jego nieprawdziwości.

No i cóż my powiemy na to? Nie dajemy się ignorować i dalej walczymy. Skoro panowie ministrowie obu Ministerstw nie raczą spotkać się z osobami przeciwnymi działaniom Totalizatora, to skierujemy się do innych instytucji i organów Państwa. Ktoś w końcu musi zareagować. Nie jest możliwe, żeby wszyscy byli po stronie szkodników.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz