(...)Kilka
słów chciałbym poświęcić jednej kwestii poruszanej na tym spotkaniu. A dlaczego
tylko jednej? Bo jest najważniejsza.
Najważniejsza
dla być albo nie być wyścigów konnych w Polsce w ogóle. Nie tylko na
warszawskim Służewcu. Chodzi o możliwość zawierania zakładów wzajemnych poprzez
internet, poprzez aplikacje mobilne.(...)
Traf jest spółką-córką Totalizatora Sportowego. Ten ostatni dzierżawi tor wyścigowy w Warszawie i jest organizatorem wyścigów konnych. Jak zapewniają jego prominentni przedstawiciele, traktują umową dzierżawy toru i wynikający z niej obowiązek organizowania wyścigów konnych bardzo poważnie. Mają takież zamiary i długofalowe plany.
Czy aby na pewno? Jeżeli TS, który wykłada obecnie 8 mln zł na pulę nagród rocznie, nie może rozwiązać problemu, jak wyłożyć jednorazowo 1 mln na ruch, który jest nieodzowny, aby wyścigi konne nie tylko się rozwijały, ale w ogóle przetrwały, to można zacząć wątpić w intencje TS.
Jak rozumiem, dla decydentów z TS nie jest to problem, czy zainwestować w grę via internet, ale jak to zrobić i kiedy?
Czy i kiedy panowie z Totalizatora Sportowego ten problem rozwiążą, będzie papierkiem lakmusowym intencji tej państwowej instytucji wobec toru na Służewcu. Czy chodzi o ten łakomy kąsek w postaci 138 ha w środku miasta, czy o wyścigi konne, nie tylko w Warszawie.(...)
No właśnie - czyżby chodziło o łakomy kąsek w postaci 138 ha pięknego terenu?
Bo jeśli chodzi o forsowanie swoich pomysłów mających umożliwić wprowadzenie deweloperów na teren Wyścigów Konnych na Służewcu, to TS radzi sobie świetnie.
A jeśli sprawa dotyczy projektów dających szanse i możliwości rozwoju wyścigów albo zadbania o teren poza trybunami i kasami (dzierżawa II)- to tutaj TS zalicza porażkę na każdym kroku i nie ma "uzasadnienia biznesowego"
Cały artykuł
http://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=123
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz