Tego bloga założyłam, żeby zebrać w jednym miejscu przynajmniej
część informacji na temat skandalu, jaki za chwilę wydarzy się w
Warszawie. Późno, ale niestety wszystko wokół terenu Wyścigów na
Służewcu dzieje się po cichu, za zamkniętymi drzwiami, żeby nie
powiedzieć pod stołem. I dopiero niedawno, przez przypadek, wpadłam na
tekst o tym, że Totalizator w dalszym ciągu chce zabudować Wyścigi, a
urzędnicy dzielnie mu w realizacji tych planów pomagają. Włącznie z
Konserwatorem Zabytków. To, że deweloperzy od lat próbują "położyć łapę"
na tym terenie można jeszcze zrozumieć, bo zachłanni są i dla nich
liczy się tylko kasa. Nie udało się kupić całego terenu, więc teraz
próbują po kawałku rozdrapać. Zrobić wyłom, a później już pójdzie łatwo.
Ale
urzędnicy, którzy biorą pensje za to, żeby dawać opór tym hienom, a
zgadzają się na takie propozycje i udają, ze wierzą w te głupoty o
"przywracaniu wyścigom blasku" poprzez ich zdewastowanie i zabudowanie
to już jest szczyt. Nie wiem - hipokryzji, głupoty, naiwności, czy
wyrachowania.
Moja prośba dotyczy Facebooka. Doceniam siłę mediów
społecznościowych. Społeczne akcje uratowały Pole Mokotowskie i
graffiti na służewieckim murze, dały radę z ACTA. Może facebookowicze
jeszcze raz pokażą
swoją siłę i postawią naszych bezrozumnych i zachłannych włodarzy pod
ścianą?
Kontakt ze mną jest przez tego bloga i później ewentualnie bezpośrednio.
Większość artykułów i dokumentów, które udało mi się znaleźć, opublikuję w ciągu kilku dni na blogu.
Rozsyłajcie informacje, przekazujecie komu się da, ja
mam zamiar napisać pismo w tej sprawie (też je opublikuję na blogu z
listą adresatów) i wysłać do "wszystkich świętych". Może część
decydentów nie wie, co się dzieje? Może znajdą się wśród nich rozsądni
ludzie, którzy potrafią prawidłowo ocenić, co Totalizator i Ministerstwo
Skarbu chcą zrobić? Zawsze trzeba walczyć do końca.
Od 7 października 2013r.będzie wyłożony projekt miejscowego planu zagospodarowania terenu wyścigów (będzie
podobno też dostępny on-line w BIP Warszawy). Jeśli zostanie uchwalony w
proponowanej formie, to za kilka lat z Wyścigów Konnych na Służewcu
pozostaną tylko wspomnienia.
Ten SKANDAL - to próba oddania
Wyścigów Konnych na Służewcu deweloperom i inwestorom. Od kilkunastu lat
tzw. kapitał próbuje zagarnąć na tym terenie.
Od lat 90-tych CAŁY
zespól torów wyścigowych wraz z terenem jest wpisany do Rejestru
Zabytków (nr rej. 1380), jest pod prawną ochroną Konserwatora Zabytków (
jest to zaznaczone w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania
przestrzennego m.st. Warszawy XIV. OCHRONA DZIEDZICTWA KULTUROWEGO
pkt 2.2 (d) zespoły urbanistyczno-architektoniczne (z terenem wpisane
do rejestru zabytków)).
Wiele prób się nie powiodło, więc
postanowiono wyszarpać Wyścigi Konne poprzez wydzierżawienie ich
Totalizatorowi Sportowemu, który już dalej rozdysponuje.
Czasu na reakcję jest naprawdę bardzo niewiele.
Przy aprobacie Ministerstwa Skarbu, Ministerstwa Kultury,Wojewody
Mazowieckiego, Konserwatorów Zabytków, Rady Ochrony Zabytków, Polskiego
Klubu Wyścigów Konnych, Rady m.st. Warszawy i innych instytucji i osób,
mających w swoich obowiązkach obronę zabytków przed zachłannością
inwestorów, po prostu zagarną Wyścigi. Tak, jak chcieli to zrobić
z częścią Pola Mokotowskiego, jak zrobili z parowozownią, zabytkowymi
willami w Konstancinie i kamienicami na Pradze. Konserwator broni kina
Femina, a daje zgodę na zniszczenie pięknego, unikatowego na europejską
(a podobno i światową) skalę Zespołu Torów Wyścigów Konnych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz