wtorek, 1 października 2013

Wyścigi Konne mogą stracić pół toru - artykuł

Artykuł z PolskaTimes
link : http://www.polskatimes.pl/artykul/927771,wyscigi-konne-sluzewiec-moze-stracic-pol-toru,id,t.html

Treść artykułu


Wyścigi konne: Służewiec może stracić pół toru

Data dodania: 2013-06-24


Polskatimes


Wiktor Lubicz
 
Tory Wyścigów Konnych "Służewiec" to unikat w skali światowej, jeśli chodzi o położenie (© Bartek Syta/Polskapresse)
Historia wyścigów konnych na Służewcu w ostatnich kilkunastu latach jest walką o uratowanie funkcji wyścigowej i treningowej w całości 138-hektarowego zespołu torów, przy spadających i niskich wskaźnikach wyścigowych. Nadchodzi właśnie jej rozstrzygający czas. W ukrywanym od pięciu miesięcy roboczym projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulicy Kłobuckiej unikatowe w światowej skali warszawskie miasteczko wyścigowe, z zespołem torów wyścigowych i roboczych, zostało podzielone na pół, a funkcja wyścigowo-treningowa znika jako zmyślnie oddzielona od całości połowa.

Dopuszcza się przekształcenie toru treningowego w teren rekreacyjny wraz z zapleczem - czytamy w tym projekcie.
Dopuszcza się zmianę sposobu użytkowania budynków stajennych na cele usługowe i handlowe - czytamy dalej.
Na zaznaczonym w projekcie obszarze wprowadza się nowe funkcje: hotelową i biurową. I dalej: zezwala na budowę hali widowiskowo-sportowej na 15 tys. widzów, wraz z budową parkingów i nowymi drogami dojazdowymi. Właśnie wielka hala pośrodku całości, przecinając zespół na pół, odcina od siebie górną i dolną część, a to pozwoli w przyszłości odkroić połówkę. Stąd powtarzany pomysł z wielką halą, ze względów komunikacyjnych równie bezsensowny, co niedawny przecież pomysł wybudowania Stadionu Narodowego na torach roboczych (40 ha).

Połówka do odcięcia, popularnie nazywana "dołkiem", ze stajniami przy torach treningowych, jest położona w części północnej, na prawo od Alei Wyścigowej, idąc w kierunku południowym. Piękny kawałek dla deweloperów, podany jak na tacy w roboczej wersji! Pierwsza połowa z zachowaną funkcją wyścigową to unikatowa w skali światowej bieżnia trawiasta, z trybunami, i stajnie w części południowej.

Zapisy w tym roboczym projekcie pokrywają się z kolejnymi koncepcjami rzekomej rewitalizacji (2010 na sesji Rady Ursynowa, 2012 podczas wyjazdowej sesji sejmowej komisji sportu). Rewitalizacja zespołu torów "rozgooglowała" się w pozbawionych krytycznego osądu mediach, w praktyce sprowadziła się do przepłaconych papierowych koncepcji.W roboczym projekcie miejscowego planu przestrzennego Służewiec został podzielony na pół.

Właścicielem zespołu torów jest Polski Klub Wyścigów Konnych, na podstawie art. 12 ustawy o wyścigach z 2001 r., zaś dzierżawcą na 30 lat jest Totalizator Sportowy, na podstawie umowy z 2008 r. W zamian za dzierżawę TS zobowiązał się ledwie do zorganizowania określonej liczby gonitw i dni wyścigowych wraz z określoną pulą nagród (9 mln zł w tym sezonie). TS finansuje umowę z wydzielonej lokaty, przynoszącej 18-19 mln zł rocznie i zarabia na wyścigach.

Deweloperskie i tajne zapisy umowy PKWK-TS ujawniliśmy w "Polsce" w listopadzie 2012 r. Umowę skopiował Tower-Racing.pl. (dopisek M.J - patrz post na moim blogu pt.:” Umowa między Toatlizatorem Sportowym, a PKWK”. )W umowie najgorszy jest zapis dający dzierżawcy prawo do realizacji własnej koncepcji zagospodarowania wydzierżawionego terenu w obszarze nazwanym "B", bez pytania o zgodę właściciela. Prezes PKWK zgodził się na ten warunek bez opinii Rady PKWK i powinien wylecieć z siodła zaraz po jego ujawnieniu.

Zaś obszar "B" pokrywa się teraz z zakreślonym obszarem w roboczym projekcie, i kółko się zamyka, z prawną w przyszłości możliwością likwidacji wyścigów. Dzierżawca otrzymał w umowie na dodatek prawo podnajmu i poddzierżawy w obszarze "B". NIK zalecił PKWK jej renegocjacje po kontroli w 2009 r. i niedawno przypomniał, że prezes Klimczak zlekceważył to zalecenie.
Zapisy z umowy PKWK - TS tworzą teraz całość, wraz z wersją roboczą planu, w połączeniu z kilkoma bliźniaczymi własnymi koncepcjami zagospodarowania (A.P.Kearney, McKinsey), na które TS wydał 3 mln 200 tys. zł. Ich wspólnym mianownikiem jest w końcowym rozrachunku zmniejszenie obszaru z funkcją wyścigowo-treningową (tory, trybuny, stajnie) ze 138 ha do około 70.

Marek Mikos, p.o.dyrektora Biura Architektury i Planowania Przestrzennego w Urzędzie m.st.Warszawy, w piśmie do przewodniczącego Rady Dzielnicy Ursynów, Lecha Królikowskiego, napisał: "Obszar wyścigów konnych położony jest na terenie usług sportu i rekreacji o minimalnym udziale 80% powierzchni biologicznie czynnej!!!!!!!!!!, na którym ustala się priorytet dla lokalizacji obiektów i urządzeń sportowych, w tym sporty kwalifikowanego, sportu dzieci i młodzieży, osób niepełnosprawnych oraz obiektów i urządzeń dla rekreacji i rehabilitacji ruchowej. Na terenach usług sportu i rekreacji dopuszcza się lokalizowanie funkcji uzupełniających związanych z podstawową funkcją terenu, w tym przede wszystkim usług w zakresie z zakresu administracji, centrów kongresowych, wystawienniczych, hoteli, gastronomii, handlu i turystyki".

Niewypowiedziana podstawowa funkcja wyścigowo-treningowa! A unikatowy zespół urbanistyczno-architektoniczny zbudowany w latach 30. XX w. przez Towarzystwo Zachęty do Hodowli Koni, nawet teraz, kiedy warszawskie wyścigi kurczą się, jest jednym z największych na świecie żywych centrów wyścigowo-treningowych. Obecnie trenuje tu 650 koni. Zakusy na jego majątek trwają od końca lat 90.

Ten roboczy projekt sygnowany przez Biuro Architektury nosi datę 24 grudnia 2012 i został przekazany 14 stycznia 2013 r. burmistrzowi dzielnicy Ursynów. Ostateczna wersja projektu będzie wyłożona do publicznego wglądu (dopisek M.J. - już znana jest data wyłożenia od 7 października 2013 roku do 6 listopada 2013 roku, w siedzibie Urzędu m. st. Warszawy, PKiN, pl. Defilad 1, piętro XIII od poniedziałku do piątku w godz. od 8.00 do 16.00). Procedura sporządzania miejscowego planu zagospodarowania w rejonie ulicy Kłobuckiej jest na etapie ustawowych opinii i uzgodnień. Jeszcze jest czas, żeby Polski Klub Wyścigów Konnych jako właściciel przeciwstawił się podziałowi.

Nie wiadomo, co się działo do 17 czerwca z przesłanym przez Mikosa dokumentem. Tego dnia z ursynowskiego biura architektury i planowania wydobył go społecznik Jan Zawisza, po przepychance z urzędniczką Ewą Tołwińską, i przedstawił podczas zebrania ursynowskiej Komisji Architektury i Planowania (temat: Stan zabytków w zespole torów na Służewcu), zwołanego na wniosek pana Zawiszy. Okazało się, że radni nie znali jeszcze jego treści, pięć miesięcy po tym, jak otrzymał go burmistrz Ursynowa, Piotr Guział. Widać inne sprawy zawróciły mu w głowie.
                                                                                                   
                                                   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz