... na skandaliczny projekt
Totalizatora Sportowego
"Ja nie
zgadzam się, żeby zachłanni deweloperzy
i urzędnicy dewastowali każdą przestrzeń w mieście. Jak po omacku, gdzie padnie
palec na mapie – tam budujemy. Łapy precz od zabytków, parków i terenów
leśnych, których nie zostało w Warszawie tak dużo." To jest mój osobisty manifest.
Jako osoba kulturalna staram
się rozmawiać merytorycznie i spokojnie,
ale czasami zazdroszczę różnym grupom, ze potrafią walnąć pięścią w stół, pójść pod drzwi urzędów i
wykrzyczeć słowa ogólnie uważane za mało grzeczne.
W komentarzach na facebooku pojawiły się opinie, że nigdzie
na świecie takie zacofane miejsce nie istnieje. Być może, ale to kamyk do
ogródka między innymi TS. Przez 5 lat, odkąd po raz drugi objął we władanie
teren Wyścigów zrobił naprawdę niewiele, żeby, jak to ogłaszali jego
przedstawiciele, „ przywrócić blask wyścigom”. Nigdzie na świecie właściciel
posiadający niezbywalne prawo własności (PKWK) nie wydzierżawia swojej
własności bogatej firmie(TS) nie zawierając w umowie praktycznie żadnych
obowiązków dzierżawcy, dotyczących dbania o swoją własność. A już naprawdę
wyjątkiem jest danie dzierżawcy kompletnie wolnej ręki w dysponowaniu terenem
wydzierżawionym. TS od początku nie miał intencji doprowadzenia do sytuacji,
kiedy wyścigi staną się dochodowe, jak to się dzieje na całym świecie, ku
chwale polskich koni i skarbu państwa. Jak można w jednym zdaniu pisać, że
tereny Służewca są unikatem w skali światowej, a w drugim przedstawiać plany
ich zdewastowania?
Podchodząc do problemu w sposób biznesowy można zapytać po
co komu Zamek Królewski, Pole Mokotowskie, Kabaty? Nie są zyskowne, generują
koszty, Zamek nie jest nawet oryginałem, a Pole to po prostu trawa i drzewa –
nic specjalnego. Urządźmy w Zamku hotel (będą zyski), Pole Mokotowskie
„przywróćmy” mieszkańcom i wybudujmy tam 2 hotele i biurowiec, a Kabaty
wytnijmy i umiejscówmy tam halę wystawienniczą. Nie? Czemu nie? Jeśli można to
zrobić z Wyścigami, to można ze wszystkim.
Czy rolą zabytków jest przynoszenie zysków? Nie. One mają po
prostu trwać , otoczone opieką, dając świadectwo historii naszego miasta.
Fakt – Wyścigi są mocno zaniedbane, jeśli chodzi o
infrastrukturę. Ale na pewno sposobem na to nie jest po prostu zrównanie
wszystkiego z ziemią i zabudowanie budynkami, parkingami i ulicami. Od momentu
powstania ZESPOŁU Torów Wyścigów Konnych na Służewcu ich wiodącą funkcją miała
być, i była, funkcja treningowo-wyścigowa i pośrednio hodowlana. Nie rozrywkowo-rekreacyjna, jak teraz usiłuje wykazać TS.
W kilkunastoletniej walce środowiska koniarskiego i osób
postronnych o zachowanie terenu i funkcji nie chodzi o zablokowanie
jakichkolwiek inwestycji i pozostawienie Wyścigów na Służewcu w stanie, jak za
króla Ćwieczka. Chodzi o to, że obecny projekt TS doprowadzi do stopniowego
zdewastowania zabytkowego(!) terenu, a na pewno nie wpłynie na rozwój wyścigów i hodowli
koni. A inwestycje mają służyć koniom, ludziom, hodowli, treningowi
i wyścigom, a nie deweloperom i ich zyskom. I powinny być zaplanowane w
porozumieniu ze specjalistami i znawcami tematyki końskiej i wyścigowej (trenerami,
hodowcami, architektami, managerami, PR-owcami). Oni najlepiej wiedzą, gdzie
można budować nowe obiekty nie szkodząc. To, co planuje teraz TS nie ma nic
wspólnego z przywracaniem blasku, rozwojem wyścigów i otwarciem terenu dla
mieszkańców.
Żebym nie była posądzona o negowanie niezbędnych inwestycji
(bo te planowane są zbędne i szkodliwe):
1. biurowiec
TS – może być wybudowany w dowolnym, innych miejscu w Warszawie. Terenów
inwestycyjnych dla deweloperów nie brakuje (co widać po intensywności
budowania), więc i TS powinien móc znaleźć działkę. Albo jeszcze korzystniej –
wynająć biura na Stadionie Narodowym – obopólna korzyść, a pieniądze zostaną w
kasie państwowej
2. hotele
– w odległości 5-20 min. jazdy od Wyścigów jest ok.15 hoteli, od
pięciogwiazdkowych po studenckie (służę listą). Najbliższy jest ok. 200 m od
bramy przy ul. Bokserskiej
3. aquapark
– w odległości 15-20 min. od Wyścigów jest Warszawianka – wodny park, baseny,
SPA itd.
4. hala
wystawiennicza – powinna być wybudowana tam, gdzie wstępnie była planowana,
czyli przy Stadionie Narodowym
5. funkcje
handlu i usług – nie ma najmniejszego powodu, żeby na terenie Wyścigów były
takie usługi. Wokół na Mokotowie i Ursynowie jest ich całe mnóstwo. Pustych
lokali do wynajęcia też jest sporo. A jeśli już, to nie powinny być w miejscu
stajni na „dołku” i powinny być związane z „końskim” biznesem czy hobby
6. ścieżki
rekreacyjne – kto chce biegać po Wyścigach, może to robić nawet teraz. A wiele
osób uprawia tam np. nordic walking. Nie ma żadnych przeszkód. W bliskiej
odległości są też do wyboru: Kabaty, Pole Mokotowskie, Królikarnia i Park
morskie Oko. Nie trzeba budować żadnych „ ścieżek rekreacyjnych”. Po prostu
należy naprawić istniejące chodniki i uliczki.
Kilka propozycji, z rozmów z trenerami:
- III trybuna, nigdy nie używana, może spokojnie być
wyremontowana i przeznaczona na centrum konferencyjno-gastronomiczne. Teren za
trybuną w stronę Puławskiej również można zaadaptować na różne usługi, bez
żadnej szkody dla Wyścigów.
- teren w pobliżu zburzonej wieży ciśnień i w okolicy
zburzonego już przez TS hotelu dla pracowników może być wykorzystany na funkcje
hotelowe, czy rekreacyjne. Wjazd od Kłobuckiej nie zaszkodzi w żadnym razie
koniom.
- okolice stawu, przy wejściu od ul.Bokserskiej również można
zagospodarować rekreacyjnie, tak jak to bywa w wielu miejscach – ławeczki,
oświetlenie, kawiarenki będą przyciągać ludzi.
Jest wiele możliwości, potrzeba tylko dobrej woli władz
- po prawej stronie,stojąc tyłem do trybuny, jest fontanna i na tym terenie można by zrobić super mini-park, może nawet dałoby się kawiarenkę z ogródkiem piwnym?
- po prawej stronie,stojąc tyłem do trybuny, jest fontanna i na tym terenie można by zrobić super mini-park, może nawet dałoby się kawiarenkę z ogródkiem piwnym?
- szpital dla koni – rozbudowa istniejącego i stworzenie „kliniki”,
w której mogłyby też się odbywać konferencje weterynaryjne, szkolenie studentów
itd.
- promocja wyścigów podobno nie jest możliwa, ale skoro
można promować Lotto i zakłady piłkarskie, to trochę dziwne, że wyścigów nie.
Na pewno można znaleźć sposób, żeby zachęcać ludzi do przychodzenia w weekendy
– to jest fajna impreza nawet dla dzieci. Kiedyś były organizowane np. wystawy
zwierząt hodowlanych, ze stoiskami związanymi ze sportem jeździeckim. To były
naprawdę imprezy przyciągające tłumy.
Zresztą zapraszam na spacer po Wyścigach, bo naprawdę warto
zobaczyć jaki to piękny, choć zaniedbany teren. Wejście od ul. Bokserskiej jest
zawsze otwarte, nawet wieczorem. Do godz. 13-14 są treningi koni, ale nawet
wtedy można wejść i pooglądać. A popołudniu już bez żadnych ograniczeń można
zajrzeć w każdy zakątek (poza Trybunami i torem głównym)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz